ten wpis jest przeniesiony z mojego blogu, więc taka, a nie inna, jest forma tego wpisu:
@dron67
Bloger @Narymunt przeprasza w swej notce za podanie nieprawdziwych danych o muzułmanach:
"Opublikowane zdjęcia nie pochodzą ze Szwecji, lecz jak się okazało, zostały wykonane przed pięciu laty w Malezji, podczas protestów przeciwko szwedzkiemu rysownikowi Larsowi Vilksowi.
Jak się również okazało, szwedzkie statystyki dotyczące gwałtów poważnie różnią się od tych przedstawionych w artykule.
W pierwszym półroczu 2015 roku zanotowano 2730 gwałtów (spadek o 8% w porównaniu z pierwszym półroczem 2014 roku).
Podana w tekście liczba 60 tysięcy jest nieprawdziwa i wynikała bezpośrednio ze źródła na podstawie którego powstał tekst".
Nie wynika z tekstu, czy te gwałty były dokonane przez muzułmanów tylko, czy przez ogół obywateli szwedzkich. Dodam też, że definicja gwałtu w Szwecji jest bardzo pojemna. Faktycznych gwałtów (co pod tym rozumiemy) było znacznie mniej.
Trzeba docenić przyznanie się blogera do błędu. Tu wspomnę, że na moim blogu te liczby gwałtów za pierwsze półrocze wynosiły 400 tysięcy. I proszę się nie dziwić, że byłem (oględnie mówiąc) zmieszany, gdy to czytałem.
Problem muzułmański jest na pewno - nie zaprzeczam. Jednakże nie jesteśmy przygotowani do dyskusji o tych sprawach.
Gdy będzie gorąco, problem muzułmański będzie znowu wyciągnięty na wierzch przez manipulatorów.
-